Poniżej, dzięki uprzejmości jednej z inwestorek, prezentujemy opis technologii budowy „oczami inwestora”
Szczerze mówiąc, to na początku w ogóle nie planowaliśmy budować domu z keramzytu. Jeździliśmy na różne targi budowlane, wycenialiśmy nasz projekt w różnych nowych technologiach i tak jak mogliśmy się spodziewać, ceny takich szybkich budów były wysokie. Zdecydowaliśmy, że zbudujemy dom murowany, tak jak większość ludzi buduje. W końcu technologia jest stosowana w Polsce od wielu lat i sprawdza się znakomicie. Jest dużo ekip i nie będzie problemu z wykonawcami, ale może zacznijmy od początku.
Zaczęło się od marzenia o własnym domu, który będzie wygodny i w pełni dostosowany do naszych potrzeb. Spędziliśmy długie miesiące na wybieraniu projektu. Jest! Mamy to! Projekt zakupiony. Następnie kupiliśmy działkę, na której mogliśmy zbudować ten dom oraz znaleźliśmy architekta, który miał wprowadzić kilka poprawek i pomóc nam z uzyskaniem pozwolenia. Po kilku miesiącach urzędniczych przepychanek mieliśmy pozwolenie na budowę. Uradowani rozpoczęliśmy szukanie wykonawcy.
To był chyba najgorszy etap naszej budowy. Wybraliśmy dom piętrowy o nieoczywistej bryle, z dużą otwartą przestrzenią oraz kilkoma skomplikowanymi i pracochłonnymi rozwiązaniami technicznymi. Wysyłaliśmy nasz projekt do wyceny wielu wykonawcom, zarówno mniejszym ekipom z polecenia jak i większym firmom. Wyceny zwrotne dostaliśmy zaledwie od kilku większych firm, z mniejszych nikt nie chciał się podjąć budowy naszego domu.
W międzyczasie zrobiliśmy badania geologiczne na działce i dostaliśmy zalecenie, aby zrobić płytę fundamentową. Zależało nam też na dobrej izolacji fundamentu, dlatego płyta była dla nas dobrym rozwiązaniem. Stwierdziliśmy, że poszukamy w międzyczasie wykonawcy ścian, a zaczniemy już chociaż robić stan zero.
Właśnie szukając wykonawcy płyty, trafiliśmy na GW Invest. Kontakt okazał się być bardzo dobry, zostało nam wszystko dobrze wyjaśnione i dostaliśmy fachowe odpowiedzi na nasze pytania. Przy okazji byliśmy namawiani na budowę z keramzytu i długo się opieraliśmy ze względu na nasze wcześniejsze doświadczenia z wycenami domów w tej technologii i domów szkieletowych. Nie wierzyliśmy, że to się opłaci, ale po czasie stwierdziliśmy, że wycena przecież nic nie kosztuje, a ponieważ dalej nie mamy wykonawcy na ściany, dostarczyliśmy projekt do wyceny.
Gdy dostaliśmy wycenę, byliśmy mocno zaskoczeni. Mając perspektywę szybkiej budowy, z małą ilością mokrych prac, bez potrzeby robienia tynków, a dodatkowo ze względu na bardzo dobry kontakt i współpracę przy projektowaniu płyty fundamentowej właściwie od razu byliśmy na tak.
Mieliśmy tylko obawę, co teraz będzie z pozwoleniem na budowę, ponieważ już zostało wydane, a nie chcieliśmy jeszcze raz przechodzić całej procedury. Okazało się, że nasze obawy są niepotrzebne, bo bez problemu nasz projekt został przerobiony na keramzyt, nie zmieniając obrysu zewnętrznego ścian. Zmiana obrysu byłaby zmianą istotną i wymagałaby zamiennego pozwolenia na budowę.
Dzięki zmianie technologii nasz dom stał się jeszcze bardziej przestronny, bo ściany z keramzytu są cieńsze od ścian w technologii murowanej i są idealnie gładkie, dzięki czemu nie ma potrzeby robienia tynków. Zyskaliśmy na tym ok. 20 m², czyli powierzchnię równoznaczną wygodnemu pokojowi. Udało się też usunąć problematyczny słup ze środka otwartej przestrzeni przez zmianę stropu na filigran. Kilka drogich rozwiązań również udało się zamienić na tańsze.
Podczas przerabiania projektu musieliśmy pomyśleć o tym, gdzie będziemy chcieli mieć włączniki i gniazdka, i jak chcemy poprowadzić instalację. Potrzebne to było do dobrego zaprojektowania ścian, w których zostały zatopione gotowe peszle, przez które mogliśmy na etapie elektryki przeciągnąć przewody i uniknąć późniejszego kucia w ścianie, którego i tak nie udało nam się później całkowicie pominąć. Samodzielne przeróbki w ścianie keramzytowej nie są tak łatwe jak w ceramice ze względu na twardość i jednolitą strukturę ściany, ale ciągle możliwe. Wystarczy szlifierka kątowa i wiertarka z funkcją młota, jednak jeżeli jesteśmy w stanie zaprojektować instalacje dobrze już na samym początku, to na pewno zaoszczędzimy sobie trochę pracy.
Nie zamawialiśmy gotowych wnęk na hydraulikę, ponieważ nie mieliśmy jeszcze koncepcji łazienek, ale ekipa od hydrauliki bez problemu sobie poradziła ze schowaniem instalacji w ścianie i żadna ekipa nie narzekała na problemy z obróbką tego materiału.
Dodatkowo mogliśmy wybrać kolor ścian. Wybraliśmy szary, aby miały wygląd standardowego betonu, ponieważ mieliśmy plan na wnętrze w stylu industrialnym i planowaliśmy zostawić gdzieś gotową betonową ścianę.
Gdy projekt był gotowy i mieliśmy już wszystko ustalone, zaczęliśmy realizację. Budowa zaczęła się od zrobienia płyty fundamentowej, która była gotowa po tygodniu i czekaliśmy z dalszą budową, do czasu aż beton zwiąże.